No właśnie, co dalej.. Takie pytanie nurtuje z pewnością każdego z nas, gdy nadarzy się istotna dla niego sytuacja. Mnie dotknęło ono początkiem października, zaczęłam wtedy chorować, zaczęło się od zwykłego przeziębienia, z każdym kolejnym dniem, tygodniem dochodziło mi coś nowego, nie było dnia, gdybym mogła czuć się choć trochę jak normalny, zdrowy człowiek, wiadomo, każdy w życiu ma jakieś nieprzyjemności i każdego coś dopadnie, zawsze myślałam, że gdy pójdzie się do lekarza,przepiszą nam jakiś lek i wszystko będzie w porządku. Wiadomo nie w każdej sytuacji jest ratunek, ale.. myliłam się i wtedy w mej głowie zaczęło nieustannie padać to pytanie.. Co będzie dalej ze szkołą ? Co będzie dalej skoro już wkrótce mam egzaminy zawodowe, a za rok matura? Co będzie dalej z moim zdrowiem, jak długo mój organizm będzie w stanie znieść tak duże dawki antybiotyków kiedy nic nie pomaga i tak naprawdę wciąż nikt nie wie co mi dolega ? Z tego powodu wiele badań musiało zostać przeniesionych, na które jak to na polską służbę zdrowia o czym wie większość z nas, przychodzi mi czekać, aż po nowym roku, operacje, które nie wiem jak zniosę.. no i co będzie dalej z blogiem, kiedy wiem, że i tak mało się na nim udzielam, nie tylko sama dla siebie, ale też może dla innych, którzy tu czasem wchodzą, za co szczerze dziękuję ☺
Przy okazji życzę Wam udanego sylwestra, szczęścia w Nowym Roku oraz dużo zdrowia,bo tego nikt nam nie może dać ☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz