W piątek, gdy dla wielu z Was zaczął się typowy letni weekend ja miałam okazję spełnić swoje kolejne malutkie marzenie, otóż od dawna chciałam się w końcu wybrać na wycieczkę rowerową i ta dam spełniło się. Moim celem był Rusin, wioska położona w Czechach przy granicy z Polską. Gdy dojechałam na miejsce dane mi było podziwiać widoki, które na zawsze utkną w mej pamięci i z pewnością wrócę do tego miejsca jeszcze nie raz.
A wiecie co jest najlepsze w spełnianiu marzeń..
To, że możecie je spełniać z kimś, że właśnie w obecności tej osoby wszystko staje się magiczne :)
Dziękuję
Do zobaczenia,
Mysterious Girl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz